środa, 17 grudnia 2008

Rocznica Grudnia 1970

Dziś minęła 38. rocznica "Wypadków Grudniowych" 1970 roku. Jedną z głównych tragicznych scen tych dni była Gdynia - moje miasto. Stocznia, Port, ulice Gdyni - tam rozgrywały się te straszne zdarzenia. Polacy otworzyli ogień do Polaków, Bracia zabijali Braci. "Za chleb i wolnosć i nową Polskę". Dość już było upokorzeń, uciskania Polaków. Odezwała się w Nich siła sprzed lat, siła, która ich i naszych Przodków popychała naprzeciw bagnetom zaborców i okupantów. "Jeszcze Polska nie zginęła!" Strzelali Polacy, młodzi chłopcy z milicyjnych szkół. Wykonywali rozkazy. Brat zabija Brata. Dziś - po latach - co nam zostało? Czy patrzymy z szacunkiem na te wydarzenia. ONI - Robotnicy - przyczynili się do tego, że dziś żyjemy w wolnym kraju. Oni - polegli Stoczniowcy - oddali życie, abyś TY mógł żyć godnie.

Ktoś też wydawał rozkazy. Otworzono broń. Strzały w głowę. Przy stoczni, przy kładce. Zostały rodziny ("Grudniowe wdowy czekają" - Zbigniew Branach). Czekają na sprawiedliwość, na odpowiedź - kto rozkazał strzelać do ich Ojców, Mężów i Synów. Być może - nie dowiemy się teraz - jest wiele zasłon, była gruba kreska, transformacja, bla bla bla... Ale Bóg pamięta i odda sprawiedliwość uciśnionemu.
Czy współcześni młodzi Polacy mają tę świadomość? Czy mają związek z przeszłością? Czy wiedzą skąd wywodzi się dzisiejsza niepodległość, wolny rynek, itd? Bo to, że dziś idzie się do sklepu i bierze się z półki czego dusza zapragnie - nie było takie oczywiste.
Czasem mną wzdraga. Apel na rozpoczęcie roku szkolnego w liceum ogólnokształcącym. Sztandar wprowadzić. Do Hymnu. ... I z głośników wydobywa się Mazurek Dąbrowskiego, ponieważ... młodzież nie zaśpiewa...
Kastracja Polski. Wyrzucona muzyka ze szkół ponadgimnazjalnych, liberalne traktowanie galowych strojów, itd... Patriotyzm to przeżytek.. Boże, toż to prosta droga do zagłady.
Robotnicy, Stoczniowcy polegli w grudniu 1970 roku "przewracają się w grobach". Za co walczyli? Czy w ogóle młodzież wie, co się wówczas stało? Czy może patriotyzm to obciach? Jasne. Niech żyje kosmopolityzm! Obywatele świata - bez korzeni, bez tożsamości, bez historii i tradycji - idealny materiał do manipulacji.
Oddajmy dziś hołd poległym Robotnikom Wybrzeża, którzy po prostu - jak co dzień - szli do pracy.




Ballada o Janku Wiśniewskim

tekst: Krzysztof Dowgiałło
muzyka: Mieczysław Cholewa

Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chylonii,
Dzisiaj milicja użyła broni,
Dzielnieśmy stali i celnie rzucali.
Janek Wiśniewski padł.

Na drzwiach ponieśli go Świętojańską
Naprzeciw glinom, naprzeciw tankom.
Chłopcy stoczniowcy, pomścijcie druha,
Janek Wiśniewski padł.

Huczą petardy, ścielą się gazy,
Na robotników sypią się razy,
Padają dzieci, starcy, kobiety,
Janek Wiśniewski padł.

Jeden zraniony, drugi zabity,
Krwi się zachciało słupskim bandytom,
To partia strzela do robotników,
Janek Wiśniewski padł.

Krwawy Kociołek to kat Trójmiasta,
Przez niego giną dzieci, niewiasty.
Poczekaj, draniu, my cię dostaniem,
Janek Wiśniewski padł.

Stoczniowcy Gdyni, stoczniowcy Gdańska,
Idźcie do domu, skończona walka,
Świat się dowiedział, nic nie powiedział,
Janek Wiśniewski padł.

Nie płaczcie matki, to nie na darmo
Nad stocznią sztandar z czarną kokardą
Za chleb i wolność, za nową Polskę
Janek Wiśniewski padł.

2 komentarze:

  1. Ballada mówi o chłopcu zastrzelonym 17 grudnia 1970 roku. Tego dnia załoga Stoczni Gdyńskiej została ostrzelana rankiem w drodze do pracy. Janek Wiśniewski nie jest postacią historyczną, postacią historyczną jest Zbigniew Godlewski, zastrzelony w trakcie starć w rejonie kolejki Gdynia Stocznia. Autor, nie znając prawdziwego nazwiska, nazwał go Janek Wiśniewski

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie. I pochodził z Elbląga.

    OdpowiedzUsuń

zostaw ślad...