Pragnę tą drogą złożyć szczere świąteczne życzenia tym wszystkim, którzy odwiedzają tę stronę.
Każdego dnia doświadczamy, że świat staje się bardzo mały. Odległości nie stanowią przeszkody, aby przekazać komuś wiadomość. W ułamku sekundy nasze maile, sms-y mkną przez świat. Wciąż jednak - pomimo przełamywania barier czasu i odległości - są pośród nas ludzie samotni lub wręcz my sami doświadczamy osamotnienia, chociaż poruszamy się wśród ludzi, odzywamy się, pracujemy.
Narodzony Jezus pragnie wkroczyć w sytuację każdego z nas ze swoją logiką życia, której na imię Miłość: darmowa, wyprzedzająca, usprawiedliwiająca. On już to uczynił ponad 2000 lat temu. Teraz wspominamy ten moment. To jest właśnie dobra nowina, że Jezus ze swoją łaską pragnie być z każdym z nas codziennie - a nie tylko przez tych kilka dni. On przychodzi każdego dnia na tysiącach ołtarzy świata, w każdej godzinie dnia i nocy.
Życzę Wam, drodzy, a także sobie, nieustannego odkrywania owej obecności Jezusa, który jest Emmanuelem - Bogiem z nami. Doświadczenie tej miłości niech uzdalnia nas do przekazywania jej naszym bliźnim, aby nikt, kto nas otacza, nie czuł się w te święta samotny.
Niesamowitą prędkość posiada modlitwa. Jest szybsza niż nasze maile i sms-y. Otaczajmy ją siebie nawzajem oraz świat, w którym przyszło nam żyć.
Nasz Założyciel, Św. Alfons Liguori skomponował w 1754 roku piękną kolędę, która do dziś śpiewana jest w całych Włoszech. "Tu scendi dalle stelle", co tłumaczymy w naszej polskiej wersji jako "Zstąpiłeś z gwiazd dalekich". Niech jej piękna melodia i słowa pomogą nam wyrazić wdzięczność Królowi Nieba za to, że stał się jednym z nas, że stał się Bogiem z nami, abyśmy już nigdy nie byli sami.
Zstąpiłeś z gwiazd dalekich,
o Królu nieba,
pod nędznej szopki strzechy,
gdzie wiatr zawiewa.
Mój Maleńki w żłóbku stajenki
w niedoli płaczesz, z zimna drżysz!
O Boże prawdziwy,
Jak bardzo kochasz Ty
tej ziemi niwy!
Od Ciebie coś bezmiarów
jest Stworzycielem,
bierzemy hojność darów
dobrodziejstw wiele.
Mój Maleńki w żłóbku stajenki
w niedoli płaczesz, z zimna drżysz!
O Boże prawdziwy,
Jak bardzo kochasz Ty
tej ziemi niwy!
,,Gdyby każda noc w naszym życiu mogła być jak noc Bożego Narodzenia, rozjaśniona światłem wewnętrznym..."
OdpowiedzUsuń[brat Roger z Taize]
Pozdrawiam świątecznie!!! :-)
Ja również składam Ojcu najserdeczniejsze życzenia! Niech Pan Jezus błogosławi na kapłańskim szlaku.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Elbląga!
Życzę Ojcu,odrobiny ciepła dzięki ludzkiej życzliwości i radości w smutku dzięki wszechobecnej miłości małego Zbawiciela. Aby ten Nowy Rok przyniósł pewność, że "Chrystus wystarczy"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Warszawy.