środa, 25 października 2006

Refleksje po filmie

Przed chwilą wróciłem z kina, z filmu: Karol, Papież, który pozostał człowiekiem". Muszę przyznać, że rzeczywiście temat zawarty w tytule jest ukazany obficie. Spodobało mi się kilka rzeczy. Wpierw to, że Jan Paweł II nie był obojętny na cierpienie innych ludzi. Dostrzegał ich los i zainteresowywał się nawet wtedy, gdy nie musiałby tego robić. Następnie to, że Jego Papiestwo nie zahamowało Jego spontaniczności. W filmie ukazana została jego bezpośredniość wobec innych; bezpośredniość, która wpierw onieśmielała, a potem burzyła bariery. Po prostu w danej chwili był dla konkretnego człowieka. Zwróciłem uwagę również na łzy. Na pewno więcej niż pięć razy w filmie Jan Paweł II wzrusza się. Często bez wypowiedzenia słowa. W sytuacjach, gdy kogoś spotkało nieszczęście - spod Jego powiek płynęły łzy. Również w ostatniej scenie, gdy przechodzi do Domu Ojca, spod powiek płyną one - łzy sprawiedliwego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zostaw ślad...