sobota, 4 czerwca 2011

spontaniczne echo fronodowo-eklezjalnych rozmyślań...

coraz dziwniej
coraz szybciej
obco
nieswojo

ochrzczeni barbarzyńcy
key account
M W Z W M

daliśmy sakramenty
bo się dawało
brali
bo się brało

jak perły przed wieprze
podeptane skarby
w błocie ufajdane

jeszcze się tli
knot nadłamany
pierwocina zasiana

bo Bóg sobie nie kpi
i będzie walczył
do końca
do ostatniego poruszenia piersi z oddechem życia

będzie walczył
bo walka
to nie o biuro, wypłatę, premię
ani nie o tytuł czy dom
(to wszystko zostanie)

to walka między wiecznym KOCHAM - KOCHAM WIECZNIE
a wiecznym NIENAWIDZĘ
i ta okrutna samotność - przeklęte dziecko egoizmu, "pępko-światowości"

Maryjo, módl się za nami, bo jesteśmy grzesznikami

2 komentarze:

  1. "Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich". Ef 6,12.

    i będziemy dawać, choć tylko biorą owczym pędem
    i będziemy ryzykować Złotem, choć i tak uznają je za tombak

    a wszystko dlatego, że EF 6,12 i 1 J 4,16.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby to rozdawanie za darmo, które dziś jest tylko wyrzucaniem pereł przed wieprze, obficie kiedyś zaowocowało - nawet w momencie śmierci.

    OdpowiedzUsuń

zostaw ślad...