Chwała na wysokości Bogu
Hymn „Chwała na wysokości Bogu” jest uroczystym i podniosłym elementem liturgii. Podczas Eucharystii jest on wykonywany w dni uroczyste: we wszystkie niedziele (poza Adwentem i Wielkim Postem), a także w uroczystości i święta oraz podczas szczególnie uroczystych celebracji (zob. OWMR 53).
Chwała Boga, to przede wszystkim dzieło stworzenia, a szczytem tego dzieła jest człowiek. Po grzechu pierworodnym chwała Boża objawia się w tym, co określamy historią zbawienia – w wydarzeniach, poprzez które Bóg pragnął doprowadzić człowieka do nawrócenia – do odbudowania z Nim pierwotnej relacji – aby człowiek mógł być na nowo objawieniem chwały Boga w świecie. Przedziwne, że Bóg nie zrezygnował z człowieka gdy ten sam zerwał przymierze, lecz przeciwnie – Bóg podąża za człowiekiem i daje mu okazję do nawrócenia. W Biblii objawiał swą chwałę na różne sposoby (np. zjawiska zewnętrzne: teofanie). Szczytem objawiania się Bożej chwały było wydarzenie paschalne; eksplozja mocy Bożej miłości, która w zmartwychwstaniu Chrystusa raz na zawsze pokonała szatana – ojca śmierci.
Chwałą Boga jest taki człowiek, który ma właściwe odniesienie do Boga w różnych, zwłaszcza trudnych sytuacjach w swoim życiu. W oparciu o Boga człowiek potrafi wytrwać pośród przeciwności i poniżenia, a nawet więcej – w tych sytuacjach nie traci ufności, że Bóg jest i czuwa. Bóg takiego człowieka wywyższa i zaprasza do udziału w swojej naturze – bycia silniejszym od śmierci. Sytuacje śmierci, to takie sytuacje, w których coś tracimy, w jakiś sposób cierpimy. Ale właśnie będąc w intymnej relacji z Bogiem te sytuacje nas nie miażdżą, przeciwnie – dzięki Bożej mocy zwyciężamy je oddając chwałę Stwórcy.
Przeciwieństwem postawy oddawania Bogu chwały jest to, co czyni szatan: przywłaszcza sobie chwałę i nakłania ludzi do bałwochwalczej koncepcji życia. Dokonuje się to wszędzie tam, gdzie człowiek zdobywa chwałę dla siebie (kradnie chwałę Bogu), gdzie czyni siebie królem, gdzie podporządkowuje innych własnej woli. Taki człowiek staje się przeciwnikiem Boga i jednocześnie narzędziem szatana.
Śpiewając podczas liturgii hymn „Chwała na wysokości Bogu” każdy z nas powinien prosić Boga: spraw, aby w moim życiu objawiała się Twoja chwała; aby inni ludzie – ci, pośród których przebiega moje życie – widząc mnie – oddawali Tobie chwałę. Abym nie szukał siebie, lecz tylko pełnienia Twojej woli.
Hymn ten jest skoncentrowany w pierwszej części na Bogu Ojcu, a w drugiej na Jezusie Chrystusie. W całości sprowadza się do podstawowej prawdy: Tylko Bogu należy się chwała, tylko Bóg ma prawo do absolutnej czci. Gdy śpiewamy ten hymn pragniemy, aby Bóg zniszczył wszystkie inne bożki, które z Nim rywalizują w naszym sercu. „Albowiem tylko Tyś jest Święty, tylko Tyś jest Panem, tylko Tyś Najwyższy, Jezus Chryste, z Duchem Świętym w chwale Boga Ojca. Amen”. Widzimy więc, że treść ta nie pozostawia nam złudzeń: nie może być miejsca w naszym sercu dla innej rzeczywistości niż Bóg. Nie można kochać Boga „na pół gwizdka”: „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego – miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi” (Mt 6,24).
Za pragnieniem całkowitego oddania Bogu należnej Jemu chwały ukrywa się postawa totalnego zaufania Najwyższemu. Chrześcijanin doświadcza w swojej historii, że ilekroć ufał Bogu, opierał na Nim swoje życie – tylekroć był szczęśliwy. A przeciwnie – gdy szukał szczęścia na własną rękę, gdy siebie czynił panem życia – efektem tego zawsze było cierpienie własne i innych.
Niech więc nasze uczestniczenie w liturgii i śpiewanie hymnu „Chwała na wysokości Bogu” stanie się naszą prośbą o właściwe ustawienie hierarchii w swym życiu a także prośbą o bycie dla bliźnich znakiem Bożej chwały objawiającej się w Jego dziełach.
Tekst napisany w oparciu o katechezę liturgiczną ks. Bpa Zbigniewa Kiernikowskiego z Siedlec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zostaw ślad...