piątek, 29 lutego 2008

Pokochać Liturgię (15)

Anamneza, ofiarowanie i modlitwy wstawiennicze


Chrześcijańska wspólnota zgromadzona na Eucharystii śpiewem aklamacji po przeistoczeniu wyraża swoją wiarę w śmierć, zmartwychwstanie i powtórne przyjście w Chwale Chrystusa na końcu czasów. Kolejnymi momentami tej części modlitwy eucharystycznej są odpowiednio: anamneza, ofiarowanie i modlitwy wstawiennicze.

Anamneza (gr. anámnēsis - 'przypomnienie', hebr. zikkaron — ‘pamiątka’) w II Modlitwie Eucharystycznej złożona jest rozpoczyna się od słowa: „wspominając”. W OWMR czytamy: Spełniając nakaz otrzymany poprzez Apostołów od Chrystusa Pana, Kościół sprawuje pamiątkę samego Chrystusa, wspominając zwłaszcza Jego błogosławioną mękę, chwalebne zmartwychwstanie i wniebowstąpienie (OWMR 79e). Kluczowym słowem w tej części jest właśnie „wspomnienie”.

Wspominamy – jako Kościół – misterium paschalne Chrystusa, te wydarzenia, które stanowią istotę naszej wiary: Chrystus – choć umarł na krzyżu, to jednak zmartwychwstał, zasiada po prawicy Ojca i żyje w Kościele. Czynimy to, ponieważ jesteśmy posłuszni samemu Chrystusowi, który nakazał: „To czyńcie na Moją pamiątkę”. Owo „wspominanie” nie ma charakteru tylko czysto historycznego powiedzielibyśmy – pamiętnikarskiego, że Chrystus po prostu 2000 lat temu umarł i zmartwychwstał. Ten moment nawiązuje do tradycji liturgicznych Starego Testamentu gdzie podczas Paschy Izraelici wspominali wyzwolenie z Egiptu wierząc, że w czasie tego Święta Bóg na nowo dokonuje zbawienia swego ludu. Tak samo podczas każdej Eucharystii, niezależnie od tego, gdzie jest ona sprawowana, dokonuje się wieczne „hodie”, czyli „dziś”! I choć Ofiara krzyżowa Chrystusa dokonała się tylko raz i jest niepowtarzalna, to jednak Jego zbawcze dzieła stają się obecne, aktualne tutaj i teraz. To teraz, dzisiaj Jezus Chrystus zbawia Ciebie, to teraz, dzisiaj bierze na siebie Twoje grzechy, to teraz, dzisiaj Tobie przebacza. Jest to rzeczywistość dynamiczna i wciąż aktualna. Tym bardziej więc nasza postawa ma odznaczać się pokornym proszeniem Chrystusa o wybawienie z konkretnej sytuacji, która potrzebuje Zbawiciela. Czyż to nie cudowne, że każdego dnia, niezależnie od tego, jak cierpię, co przeżywam – przychodzi zawsze Chrystus w Eucharystii jako Zbawiciel i pragnie dokonywać w moim życiu Paschy, przechodzenia ze śmierci do życia.

Kolejnym momentem jest ofiarowanie. W tym kontekście Mszał Rzymski poucza, że „sprawując tę pamiątkę, Kościół, zwłaszcza tu i teraz zgromadzony, w Duchu Świętym składa Ojcu nieskalaną Ofiarę. Kościół dąży do tego, aby wierni ofiarowali nie tylko niepokalaną hostię, lecz by się także uczyli składać samych siebie w ofierze i aby z dnia na dzień przez pośrednictwo Chrystusa coraz ściślej jednoczyli się z Ojcem i między sobą, by w końcu Bóg był wszystkim we wszystkich” (OWMR 79f). Widzimy więc, że wydarzenia, w których uczestniczymy podczas Eucharystii posyłają nas niejako w ten nasz konkretny świat. Można powiedzieć, że o jakości naszego chrześcijaństwa decyduje przeniesienie poza czas Eucharystii i poza budynek kościelny tego, czego tam doświadczamy. Ma się dokonać swoista przemiana naszej mentalności, abyśmy stawali się coraz to bardziej ludźmi „eucharystycznymi” w coraz to bardziej antychrześcijańskim świecie. Składać siebie w ofierze, to przede wszystkim potrafić – dzięki łasce Bożej – obumierać dla braci (szczególnie tych, którzy są moimi nieprzyjaciółmi), zjednywać ich dla Boga, objawiając im Chrystusowe przebaczenie i miłość.

Akcja liturgiczna prowadzi nas dalej. Chrześcijaństwo jest zawsze „byciem dla innych”, wstawianiem się za innych. Stąd też modlitwy wstawiennicze za żywych, jak i za zmarłych. „Wyrażają one prawdę, że Eucharystia jest sprawowana w zjednoczeniu zarówno z całym Kościołem niebiańskim, jak i ziemskim oraz, że ofiarę składamy za Kościół i za wszystkich jego członków żywych i umarłych, którzy zostali powołani do udziału w odkupieniu i zbawieniu, jakie Chrystus im wysłużył przez swoje Ciało i Krew (OWMR 79g). Podczas tej modlitwy modlimy się m. In. Za obecnego Papieża, za biskupów, duchowieństwo i wszystkich wiernych. Zwróćmy uwagę, że modląc się za naszego Papieża i Pasterzy wytwarzamy pewną więź, jednoczymy się z Nimi. I znów, niezależnie od czasu i miejsca sprawowania Eucharystii, Kościół jest Jeden, Święty, Powszechny i Apostolski – zgromadzony wokół Piotra naszych czasów.

Św. Paweł przypomina chrześcijanom z Efezu, iż są „zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus” (Ef 2,20). Kościół więc, to apostołowie i prorocy, to instytucja i charyzmaty. Oba wymiary muszą się również przenikać w naszym życiu. Harmonia ta przejawiać się powinna w rozmiłowaniu w modlitwie i Eucharystii, w otwartości na natchnienia Ducha Świętego oraz w posłuszeństwie nauczaniu Kościoła. Miłość do Kościoła, to nie tylko przebywanie na modlitwie, ale również „czucie” z Kościołem, które weryfikuje się m.in. w posłuszeństwie Papieżowi, Biskupowi czy Proboszczowi. To również zapoznawanie się z aktualnymi dokumentami Kościoła, jak choćby nawet z wydaną ostatnio przez Papieża Benedykta XVI encykliką „Spe Salvi”.

Eucharystia to nie moja prywatna sprawa; Z obecności w Kościele rodzi się powołanie do misji, do odpowiedzialności za siebie, drugą osobę, rodzinę, Kościół i świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zostaw ślad...