"Został na klęczkach, podczas gdy nieczysty diabeł owijał Jego ducha płaszczem unurzanym we wszystko, co zbrodnia ludzka ma najbardziej odrażającego i okropnego, a potem ten sam płaszcz okręcił wokół Jego serca.
W tym samym czasie atakował Jego świadomość, zapuszczał się we wszystkie zmysły, we wszystkie pory Jego ducha j rozciągał na Niego swój trąd moralny, aż Bóg dostrzegł, że zaszła nieprawdopodobna przemiana, że przemienił się w to, w co chciał Go przemienić nieprzyjaciel.
Jakież było Jego przerażenie, gdy patrząc na Siebie, nie rozpoznał się, gdyż stał się podobny do nieczystego, do ohydnego grzesznika.
Jakże zagubiony się poczuł widząc, że Jego oczy, ręce, stopy, wargi, serce przestały być członkami Boga i stały się członkami perfidnego.
Czy to naprawdę ręce niepokalanego Baranka Bożego, dotychczas niewinne, teraz purpurowe od tysięcy czynów barbarzyńskich i krwawych?
Czy to wargi Baranka, oczy sprofanowane obrazami zła i bałwochwalczymi fascynacjami, dla których ludzie porzucają swego Stwórcę godnego uwielbienia?
W Jego uszach dźwięczy zgiełk uczt i bitew; Jego Serce mrozi skąpstwo, okrucieństwo, niewiara; Jego pamięć łamie się pod ciężarem wszystkich grzechów popełnionych od czasu upadku we wszystkich zakątkach ziemi".
Bł. Kardynał John Henry Newman (1801-1890)
Dziękuję Ci, Panie, że wszedłeś w mą niedolę, zająłeś moje miejsce. Zostałeś "zdeptany" w tłoczni, zamiast mnie (Iz 63).
Przygotowywaliśmy z dzieciakami kazanie na ich mszę i powiem szczerze - dzieci mają cudowny obraz Chrystusa Króla! Do cech , jakie miały przypisać wrzuciły: koronę cierniową, sprawiedliwość, poświęcenie... Ot taka krótka refleksja. Która w odniesieniu do owego kazania w obliczu tego, co teraz modne - wywołuje na mej twarzy uśmiech i dumę z tego, że Jezus jest moim Królem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!